Jak zabezpieczyć swoją markę? Rejestracja znaku towarowego krok po kroku

Budowanie marki to proces, który wymaga czasu, strategii i konsekwencji. Jednak nawet najlepiej zaplanowany branding może zostać z łatwością podważony, jeśli przedsiębiorca nie zadba o jego formalną ochronę. W świecie, w którym logo można skopiować w minutę, a nazwa domeny przejąć z dnia na dzień, rejestracja znaku towarowego staje się nie opcją, lecz koniecznością.

W tym artykule dowiesz się:

  • czym jest znak towarowy i co można nim chronić,
  • jak wygląda proces rejestracji w Polsce i Unii Europejskiej,
  • ile to kosztuje i ile trwa,
  • oraz dlaczego „™” nie daje Ci żadnych praw.

Czym jest znak towarowy?

Znak towarowy to każde oznaczenie, które umożliwia odróżnienie towarów lub usług jednego przedsiębiorcy od innego. Może to być m.in.:

  • nazwa firmy lub produktu,
  • logotyp,
  • slogan reklamowy,
  • kształt opakowania,
  • charakterystyczny dźwięk lub kolor.

W praktyce najczęściej zgłaszane są nazwy słowne oraz znaki graficzne (czyli logotypy). Rejestracja sprawia, że masz wyłączne prawo do używania danego znaku na określonym terytorium i w konkretnej klasie towarowej.


Po co rejestrować znak towarowy?

Bez rejestracji Twój znak nie jest formalnie chroniony – nawet jeśli sam go stworzyłeś i używasz go od lat. Rejestracja znaku towarowego:

  • daje Ci prawo wyłącznego używania znaku na terytorium ochrony (np. Polska, UE),
  • umożliwia zablokowanie nieuczciwej konkurencji – np. firmy podszywającej się pod Twoją markę,
  • pozwala dochodzić odszkodowania w przypadku naruszenia praw,
  • podnosi wartość Twojej firmy (znak może być sprzedany lub licencjonowany),
  • umożliwia usunięcie naruszających kont lub produktów z Allegro, Amazona, Facebooka czy Google.

Co ważne, samo używanie symbolu „™” nie ma skutków prawnych w Polsce. Tylko zarejestrowany znak może być oznaczany symbolem „®”.


Gdzie zgłosić znak? Polska czy UE?

➤ Polska ochrona (UPRP)

Rejestracji dokonuje się w Urzędzie Patentowym Rzeczypospolitej Polskiej (UPRP). Ochrona dotyczy wyłącznie terytorium Polski.

➤ Ochrona unijna (EUIPO)

Zgłoszenie do Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) daje ochronę na wszystkie kraje UE. To lepsze rozwiązanie dla firm działających międzynarodowo lub e-commerce z rynkiem zagranicznym.


Krok po kroku: jak zarejestrować znak towarowy?

1. 

Sprawdzenie zdolności rejestrowej

Nie każdy znak nadaje się do rejestracji. Zgłoszenie może zostać odrzucone, jeśli:

  • znak jest zbyt ogólny lub opisowy (np. „Najlepszy chleb”),
  • jest mylący lub sprzeczny z porządkiem publicznym,
  • jest identyczny lub podobny do już istniejącego znaku w tej samej klasie.

Przed zgłoszeniem warto przeprowadzić badanie zdolności rejestrowej i sprawdzić, czy znak nie koliduje z istniejącymi rejestracjami.

2. 

Wybór klas towarowych (Nicejska klasyfikacja)

Przy rejestracji należy określić, do jakich towarów lub usług znak będzie używany. Istnieje 45 klas – np. klasa 25 to odzież, klasa 35 to usługi marketingowe.

Od wyboru klasy zależy zakres ochrony. Im więcej klas, tym wyższy koszt zgłoszenia.

3. 

Złożenie wniosku do UPRP lub EUIPO

Wniosek można złożyć:

  • elektronicznie (np. przez ePUAP lub platformę EUIPO),
  • listownie,
  • osobiście w urzędzie.

W formularzu trzeba podać dane właściciela, opis znaku, wskazane klasy i załączyć grafikę (jeśli dotyczy).

4. 

Postępowanie w urzędzie

Po złożeniu wniosku urząd sprawdza, czy znak spełnia warunki rejestracji i publikuje go w Biuletynie. Inne podmioty mają 3 miesiące na wniesienie sprzeciwu.

Brak sprzeciwu → decyzja o rejestracji → ochrona.


Ile kosztuje rejestracja znaku towarowego?

W 2025 roku stawki wyglądają orientacyjnie tak:

  • UPRP (Polska):
    • 400 zł za zgłoszenie w 1 klasie (e-formularz),
    • 120 zł za każdą kolejną klasę,
    • opłata za 10 lat ochrony: od 400 zł wzwyż.
  • EUIPO (UE):
    • 850 euro za 1 klasę,
    • 50 euro za drugą,
    • 150 euro za każdą kolejną.

To koszt, który zwraca się przy pierwszym naruszeniu znaku – i często ratuje markę przed utratą reputacji lub klientów.


Jak długo trwa rejestracja?

  • W Polsce – od 4 do 6 miesięcy (przy braku sprzeciwów)
  • W UE – zwykle 4–5 miesięcy

Ochrona trwa 10 lat z możliwością przedłużania na kolejne okresy.


Co grozi za naruszenie cudzych znaków?

Używanie znaku podobnego lub identycznego do już zarejestrowanego (np. w nazwie sklepu, domenie, logotypie) może skutkować:

  • żądaniem zaprzestania używania znaku,
  • obowiązkiem zapłaty odszkodowania,
  • usunięciem profili lub stron z internetu,
  • a nawet sprawą sądową z powództwa cywilnego.

Nieświadomość nie zwalnia z odpowiedzialności – dlatego lepiej zarejestrować swój znak i mieć spokój.


Podsumowanie

Zarejestrowany znak towarowy to najprostszy i najbardziej skuteczny sposób na zabezpieczenie marki. To nie tylko formalność, ale realne narzędzie ochrony przed kopiowaniem, podszywaniem się i naruszeniem reputacji.

W dobie szybkiej konkurencji, e-commerce i globalnych rynków, brak ochrony znaku to jak prowadzenie biznesu bez zamka w drzwiach. Działa – dopóki ktoś ich nie otworzy.

Śmierć bliskiej osoby w wypadku komunikacyjnym to jedna z najbardziej traumatycznych sytuacji, z jaką można się zmierzyć. Gdy emocje ustępują miejsca praktycznym pytaniom, wielu bliskich zastanawia się: czy przysługuje mi jakiekolwiek wsparcie? Czy ubezpieczyciel sprawcy może wypłacić odszkodowanie?

Odpowiedź brzmi: tak — jeśli śmierć nastąpiła wskutek zawinionego zdarzenia drogowego, a sprawca był objęty obowiązkowym ubezpieczeniem OC, bliscy zmarłego mogą ubiegać się o szereg świadczeń z OC sprawcy.


Podstawa prawna roszczeń po śmierci osoby bliskiej

Podstawą prawną roszczeń z tytułu śmierci osoby bliskiej w wyniku czynu niedozwolonego (np. wypadku drogowego) są m.in.:

  • art. 446 § 1–4 Kodeksu cywilnego,
  • art. 822 k.c. w związku z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Jeśli osoba zmarła była ofiarą wypadku spowodowanego przez kierowcę objętego OC, jego ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić świadczenia na rzecz osób uprawnionych — o ile zostanie wykazany związek przyczynowo-skutkowy i więź osobista.


Kto może ubiegać się o świadczenia z OC sprawcy?

Prawo do roszczeń mają osoby, które były blisko związane ze zmarłym – nie tylko krewni w linii prostej. W szczególności:

  • małżonek lub partner życiowy,
  • dzieci biologiczne i przysposobione,
  • rodzice, dziadkowie,
  • rodzeństwo,
  • osoby faktycznie pozostające we wspólnym gospodarstwie domowym,
  • inni członkowie rodziny lub bliscy, jeśli wykażą silną więź emocjonalną ze zmarłym.

➡ Sąd Najwyższy potwierdził, że nie tylko formalna więź (pokrewieństwo) ma znaczenie, ale również rzeczywista relacja życiowa i emocjonalna.


Jakie świadczenia można uzyskać z OC sprawcy?

1. 

Zwrot kosztów pogrzebu (art. 446 § 1 k.c.)

Ubezpieczyciel pokrywa:

  • trumnę/urnę,
  • miejsce pochówku,
  • ceremonię (kościelną/świecką),
  • nekrologi, transport, nagrobek,
  • stypę.

➡ Należy przedstawić faktury i rachunki.


2. 

Odszkodowanie z tytułu pogorszenia sytuacji życiowej (art. 446 § 3 k.c.)

Przysługuje osobom, które na skutek śmierci:

  • straciły wsparcie materialne (np. dzieci, małżonek),
  • zostały pozbawione opieki, pomocy, wspólnego prowadzenia gospodarstwa,
  • muszą ponosić nowe wydatki (np. na opiekę, wychowanie dzieci).

➡ Należy wykazać, że zmarły przyczyniał się do utrzymania lub realnie wspierał rodzinę.


3. 

Zadośćuczynienie za krzywdę po stracie bliskiej osoby (art. 446 § 4 k.c.)

To osobne świadczenie za:

  • ból, rozpacz, traumę,
  • długotrwałe cierpienie psychiczne,
  • zaburzenia życia codziennego po stracie (np. depresja, bezsenność, izolacja).

➡ Kwoty zadośćuczynienia wahają się od kilkunastu do kilkuset tysięcy złotych, w zależności od relacji ze zmarłym, skutków psychicznych i sytuacji życiowej.


4. 

Renta (art. 446 § 2 k.c.)

Jeśli zmarły był zobowiązany do alimentacji (np. wobec dziecka, małżonka), przysługuje renta w wysokości odpowiadającej utraconemu wsparciu finansowemu.

➡ Renta może być okresowa lub dożywotnia, zależnie od sytuacji i wieku uprawnionego.


Ile wynoszą te świadczenia w praktyce?

Każdy przypadek jest analizowany indywidualnie. Przykładowo:

  • zadośćuczynienie dla dziecka po utracie rodzica: 80 000 – 200 000 zł,
  • zadośćuczynienie dla małżonka: 100 000 – 250 000 zł,
  • odszkodowanie za pogorszenie sytuacji życiowej: uzależnione od okoliczności i konieczności finansowych,
  • zwrot kosztów pogrzebu: zgodnie z dokumentacją, bez limitu kwotowego, ale w granicach uzasadnionych kosztów.

Jak zgłosić roszczenie z OC sprawcy?

  1. Zgłoszenie szkody do ubezpieczyciela sprawcy — im szybciej, tym lepiej.
  2. Dołączenie dokumentów:
    • akt zgonu,
    • zaświadczenie o okolicznościach wypadku (np. policyjna notatka),
    • dokumenty potwierdzające pokrewieństwo lub więź (np. akt urodzenia, wspólne zameldowanie),
    • rachunki i faktury (np. pogrzeb),
    • dokumentacja medyczna (np. w przypadku traumy, leczenia psychiatrycznego).
  3. Oczekiwanie na decyzję — ubezpieczyciel ma 30 dni od dnia otrzymania pełnej dokumentacji na wypłatę świadczenia.

Co jeśli sprawca był nieznany lub nieubezpieczony?

W takiej sytuacji świadczenia wypłaca Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG).

Zakres świadczeń z UFG obejmuje również przypadki śmiertelne i jest tożsame z zakresem odpowiedzialności OC.


Podsumowanie: strata jest nieodwracalna, ale prawo daje Ci prawo do rekompensaty

Żadne pieniądze nie zastąpią osoby, którą się straciło. Ale prawo przewiduje, że śmierć spowodowana przez cudzą winę nie może pozostać bez konsekwencji — także w wymiarze materialnym.

Ubezpieczenie OC sprawcy służy temu, by zminimalizować skutki tragedii dla bliskich zmarłego.

Masz prawo do:

  • zadośćuczynienia za stratę i cierpienie,
  • odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej,
  • zwrotu kosztów pochówku,
  • renty, jeśli utracone zostało źródło utrzymania.

Wystarczy, że udowodnisz:

  • więź ze zmarłym,
  • skutki, jakie śmierć wywarła na Twoje życie,
  • i że winę za zdarzenie ponosi osoba ubezpieczona (lub nieznana – wtedy działa UFG).

Spółka z o.o. czy jednoosobowa działalność gospodarcza? Co bardziej opłaca się w 2025 roku?

Wybór formy prowadzenia działalności gospodarczej to jedna z najważniejszych decyzji na starcie biznesu. Wpływa nie tylko na wysokość podatków, ale również na odpowiedzialność majątkową, formalności, możliwości pozyskiwania kontrahentów, a nawet wizerunek firmy.

W 2025 roku, przy dynamicznie zmieniających się przepisach i rosnących kosztach ZUS, wielu przedsiębiorców ponownie zadaje sobie pytanie: czy warto założyć spółkę z o.o., czy zostać przy jednoosobowej działalności gospodarczej (JDG)?

W tym artykule porównujemy te dwie formy krok po kroku — bez prawniczego żargonu, ale z pełną merytoryką.


Forma prawna – czyli kto „jest” firmą?

  • JDG to Ty jako osoba fizyczna. Firma to formalnie Twoje nazwisko, nawet jeśli nadajesz jej nazwę handlową.
  • Spółka z o.o. to osobny byt prawny. To nie Ty – to spółka odpowiada za zobowiązania, a Ty jesteś tylko wspólnikiem lub członkiem zarządu.

Ta różnica wpływa na wszystko: od odpowiedzialności po formy opodatkowania.


Odpowiedzialność za długi – JDG ryzykuje całym majątkiem

  • W jednoosobowej działalności gospodarczej odpowiadasz za wszystkie zobowiązania firmy całym swoim majątkiem – również prywatnym (np. domem, samochodem).
  • W spółce z o.o. co do zasady odpowiada tylko spółka – jej majątek. Wspólnik ryzykuje tylko wniesionym wkładem. Zarząd może odpowiadać za długi, ale tylko w określonych sytuacjach (np. jeśli nie zgłosi upadłości).

Podatki – estoński CIT kontra ryczałt, skala, liniowy

JDG:

  • Skala podatkowa 12% i 32% (z kwotą wolną 30 tys. zł)
  • Podatek liniowy 19% bez kwoty wolnej
  • Ryczałt od przychodów – od 2% do 17%, w zależności od branży

Spółka z o.o.:

  • Podatek CIT: 9% (do 2 mln euro przychodu) lub 19%
  • Dodatkowy podatek od wypłaty zysku (dywidendy): 19%
  • Możliwość przejścia na estoński CIT – brak opodatkowania dopóki zysk zostaje w firmie

📌 Wnioski:

  • Przy niskich dochodach JDG może być korzystniejsza podatkowo
  • Przy reinwestowaniu zysków – spółka z o.o. z estońskim CIT staje się atrakcyjna

ZUS – kto płaci więcej?

  • JDG: obowiązkowe składki ZUS (lub ulgi przez 24 miesiące), a w 2025 roku składki rosną.
  • Spółka z o.o.: wspólnik (jeśli nie jest jedynym) nie płaci ZUS. Zarząd może otrzymywać wynagrodzenie, ale nie musi. To daje elastyczność kosztową.

W praktyce wielu przedsiębiorców zakłada spółkę, by uniknąć obowiązkowego ZUS-u w początkowym okresie lub przy małych dochodach.


Formalności i koszty założenia

  • JDG: rejestracja za darmo przez CEIDG, w jeden dzień, minimum formalności.
  • Sp. z o.o.: koszt rejestracji ok. 350–600 zł (S24), dodatkowo wymagany jest kapitał zakładowy min. 5.000 zł.

Dodatkowo spółka musi prowadzić pełną księgowość, co wiąże się z wyższymi kosztami obsługi.


Wizerunek i kontrakty

  • Spółka z o.o. jest często postrzegana jako bardziej „poważna” forma działalności – szczególnie w relacjach B2B, przetargach czy współpracy międzynarodowej.
  • JDG może być korzystna przy jednoosobowych usługach, freelansie lub małym lokalnym biznesie.

Kiedy JDG, a kiedy spółka z o.o.?

JDG będzie lepszym wyborem, jeśli:

  • prowadzisz małą, prostą działalność,
  • nie masz dużego ryzyka związanego z odpowiedzialnością,
  • chcesz szybko zacząć i nie ponosić kosztów obsługi księgowej.

Spółka z o.o. sprawdzi się, jeśli:

  • działasz w branży obarczonej ryzykiem (np. IT, doradztwo, nieruchomości),
  • planujesz reinwestowanie zysków lub zatrudnianie wspólników,
  • chcesz zabezpieczyć majątek prywatny i zbudować skalowalną strukturę.

Podsumowanie

Nie ma jednej idealnej formy działalności dla każdego. Wybór między JDG a spółką z o.o. zależy od:

  • planowanego modelu biznesowego,
  • ryzyka zawodowego,
  • struktury kosztów i przychodów,
  • oraz preferencji podatkowych i organizacyjnych.

Warto nie tylko przeliczyć liczby, ale także spojrzeć na długofalowe konsekwencje prawne i wizerunkowe.

nfluencer reklamuje Twój produkt? Sprawdź, kto odpowiada prawnie za treść kampanii

Współpraca z influencerami stała się dziś jednym z najpopularniejszych kanałów promocji marek. Posty sponsorowane, relacje z oznaczeniem produktu, testy na YouTube czy TikToku – to codzienność wielu firm. Jednak niewielu przedsiębiorców zastanawia się, kto odpowiada prawnie za to, co zostanie opublikowane w imieniu marki. A odpowiedź wcale nie jest oczywista.

W tym artykule wyjaśniamy:

  • jakie obowiązki prawne ciążą na firmie zlecającej kampanię influencerską,
  • co grozi za nieoznakowaną lub wprowadzającą w błąd reklamę,
  • oraz jak zabezpieczyć się w umowie z twórcą, by uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji.

Kiedy post influencera staje się komunikatem Twojej firmy?

Z prawnego punktu widzenia, jeśli marka płaci twórcy internetowemu za promocję produktu – lub oferuje mu korzyść majątkową (np. barter) – to taka współpraca uznawana jest za działanie marketingowe zlecane przez przedsiębiorcę. W efekcie odpowiedzialność za treść przekazu może ciążyć nie tylko na influencerze, ale również na zleceniodawcy.

Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, zakazane są działania:

  • które wprowadzają konsumenta w błąd (np. co do właściwości produktu, efektów, ceny),
  • oraz takie, które nie ujawniają komercyjnego charakteru przekazu (czyli tzw. kryptoreklama).

Kryptoreklama to nie tylko problem influencera – UOKiK może ukarać także markę

Od 2022 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi intensywne kontrole oznaczeń treści sponsorowanych w internecie. Wystarczy, że post lub relacja nie zawiera wyraźnej informacji o współpracy reklamowej (np. #reklama, #współpraca reklamowa), a urząd może uznać, że doszło do naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.

Co ważne, odpowiedzialność za brak oznaczenia może ponosić zarówno influencer, jak i zleceniodawca kampanii – nawet jeśli sam nie miał wpływu na ostateczny opis czy dobór hasztagów.

Potencjalne konsekwencje to m.in.:

  • kara finansowa do 10% obrotu firmy,
  • obowiązek publikacji stosownego oświadczenia,
  • utrata reputacji i wiarygodności marki.

Jakie zapisy powinna zawierać umowa z influencerem?

Aby ograniczyć ryzyko prawne związane z publikacjami twórców, warto zadbać o pisemną (lub choćby mailową) umowę lub brief, która zawiera:

  1. Obowiązek oznaczenia treści jako sponsorowanej – z dokładnym określeniem formy (np. „#reklama”, „materiał sponsorowany”).
  2. Zgoda na weryfikację treści przed publikacją – umożliwia korektę ewentualnych błędów merytorycznych lub nielegalnych obietnic.
  3. Zakaz wprowadzania w błąd co do właściwości produktu lub usług – np. zabronienie stosowania sformułowań: „gwarantowane efekty”, „leczy”, „bez ryzyka”.
  4. Odpowiedzialność za naruszenia przepisów prawa lub praw osób trzecich – np. w przypadku użycia cudzych zdjęć, muzyki czy znaku towarowego.
  5. Obowiązek archiwizacji i udostępnienia materiałów na żądanie – szczególnie przy współpracach cyklicznych lub wielokanałowych.

Przykłady nieprawidłowości – co może pójść nie tak?

  • Influencer reklamuje suplement diety jako „lekarstwo” – naruszenie przepisów ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym oraz prawa farmaceutycznego.
  • Brak oznaczenia współpracy w Instagram Stories – uznane za kryptoreklamę.
  • Film sponsorowany zawiera wulgarny lub nieetyczny komentarz o konkurencji – możliwe roszczenia z tytułu naruszenia dóbr osobistych.
  • Użycie w reklamie treści należącej do innej marki bez zgody – ryzyko pozwu o naruszenie praw autorskich lub znaku towarowego.

Czy można zrzucić winę na influencera?

Nie do końca. Choć to influencer tworzy i publikuje treść, to marka jest zleceniodawcą i odpowiada za sposób prowadzenia kampanii reklamowej.

Zgodnie z aktualną praktyką UOKiK oraz orzecznictwem, przedsiębiorca nie może uchylać się od odpowiedzialności, jeśli przekaz reklamowy jest niezgodny z prawem – nawet jeśli nie był autorem treści.

To oznacza, że samo „nie wiedzieliśmy, co on opublikuje” może nie wystarczyć.


Podsumowanie: kampania z influencerem to nie tylko marketing – to także obowiązki prawne

Zlecając promocję produktu twórcy internetowemu, firma staje się współodpowiedzialna za przekaz reklamowy – zarówno pod względem merytorycznym, jak i formalnym. Warto zadbać o przejrzyste zasady współpracy, odpowiednie oznaczenia i zgodność z przepisami – szczególnie w zakresie RODO, reklamy produktów objętych ograniczeniami (np. suplementów, kosmetyków, usług medycznych), ochrony konsumentów i praw autorskich.

W dzisiejszej rzeczywistości viralowych treści i natychmiastowej reakcji organów nadzoru, świadome podejście do marketingu w social mediach staje się równie ważne jak strategia sprzedaży.

Czy mogę nagrywać nauczyciela na lekcji? Prawo a szkoła

Nagrywanie nauczyciela na lekcji — to temat, który wraca jak bumerang na forach rodziców, grupach uczniowskich i w mediach społecznościowych. Niektórzy twierdzą, że to skuteczna metoda na dokumentowanie nadużyć, inni uważają to za zamach na prywatność. Ale co na ten temat mówi polskie prawo? Czy uczeń albo rodzic ma prawo włączyć dyktafon lub kamerę w trakcie zajęć szkolnych?

Co mówi prawo o nagrywaniu nauczyciela?

W polskim systemie prawnym nie istnieje jeden przepis wprost zakazujący lub pozwalający na nagrywanie nauczyciela. Ale sprawa nie jest całkowicie dowolna — nagrywanie cudzej wypowiedzi bez zgody może w określonych warunkach naruszać:

  • prawo do prywatności,
  • prawo do ochrony wizerunku,
  • a także przepisy Kodeksu cywilnego i karnego.

Warto też pamiętać o ustawie o ochronie danych osobowych (RODO), która może mieć zastosowanie wtedy, gdy nagranie zawiera dane osobowe (np. imię, nazwisko, wizerunek).

Uczeń a nauczyciel – relacja służbowa czy prywatna?

W kontekście lekcji w szkole relacja między uczniem a nauczycielem nie ma charakteru prywatnego – to przestrzeń publiczna, a nauczyciel pełni funkcję publiczną. W teorii oznacza to, że wypowiedzi nauczyciela mogą być rejestrowane, o ile:

  • nie naruszają dóbr osobistych,
  • nie zostaną opublikowane bez zgody,
  • nagranie ma uzasadniony cel (np. dowodowy w przypadku konfliktu).

Jednak to wcale nie znaczy, że można nagrywać bez żadnych konsekwencji. Nagrywanie z ukrycia, bez zgody nauczyciela, może być uznane za naruszenie prawa do prywatności lub dobra osobistego, a także naruszenie zaufania w relacji uczeń–pedagog.

Czy nauczyciel może zabronić nagrywania?

Tak. Każda szkoła działa na podstawie statutu placówki oraz wewnętrznego regulaminu. Wiele szkół wprost zabrania nagrywania lekcji przez uczniów bez zgody nauczyciela. Jeśli taka regulacja jest zawarta w dokumencie szkolnym, złamanie jej może skutkować:

  • konsekwencjami wychowawczymi,
  • wezwanie rodziców,
  • a nawet skreśleniem z listy uczniów w przypadku rażących naruszeń (przy poważniejszych incydentach).

A co jeśli uczeń chce się bronić?

Zdarzają się sytuacje, w których uczeń lub rodzic chce nagrać nauczyciela, by udowodnić niewłaściwe zachowanie — np. przemoc słowną, poniżanie, mobbing. Czy wówczas prawo działa inaczej?

Nieco tak. W polskim orzecznictwie są sytuacje, w których nagranie bez zgody może być uznane za legalne, jeśli służy obronie przed bezprawiem. W praktyce jednak:

  • taki materiał może, ale nie musi zostać dopuszczony jako dowód,
  • sądy każdorazowo analizują kontekst,
  • nagranie nie powinno być rozpowszechniane w internecie.

Więcej o legalności nagrywania znajdziesz w naszym artykule ➡️ Czy mogę nagrywać kogoś bez jego zgody?

Czy rodzic może nagrywać lekcję zdalną?

W czasie pandemii i nauki zdalnej pojawiły się pytania o to, czy rodzic może nagrać fragment lekcji online. Tu również odpowiedź nie jest jednoznaczna:

  • jeśli nagranie służy tylko celom edukacyjnym (np. do nauki dziecka) – zazwyczaj nie ma problemu,
  • jeśli jednak jest publikowane lub wykorzystywane poza domem – może dojść do naruszenia wizerunku i prawa autorskiego nauczyciela.

Jak postępować z nagraniami?

Jeśli masz nagranie:

  • nie publikuj go w internecie bez zgody – może to naruszyć dobra osobiste,
  • nie przesyłaj do osób trzecich (np. innych rodziców),
  • jeśli chcesz użyć go jako dowód – skonsultuj się z prawnikiem lub pedagogiem,
  • zapoznaj się z artykułem ➡️ Czy można opublikować nagranie bez zgody osoby nagranej?

Podsumowanie

Nagrywanie nauczyciela na lekcji to temat pełen niuansów. Choć szkoła jest miejscem publicznym, a nauczyciel wykonuje obowiązki służbowe, nie oznacza to dowolności w rejestrowaniu jego działań. Warto znać swoje prawa, ale też pamiętać o zasadach etycznych i wzajemnym szacunku. Zanim sięgniesz po telefon lub dyktafon — zastanów się, czy Twój cel jest uzasadniony. A jeśli nie masz pewności — zapytaj o zgodę lub poszukaj pomocy w rozmowie z wychowawcą, dyrektorem lub specjalistą.